Cow escapes on way to slaughterhouse, smashes through metal fence, breaks arm of man trying to catch her then swims to safety on island in lake
Local politician reportedly agrees to let animal live after its ordeal captures public attention
Wczoraj zamieściłem wpis o krowie-bohaterce, która zwiała z transportu do rzeźni i od trzech tygodni przemieszcza się w okolicach Jeziora Nyskiego. Uciekała bohatersko i wpław przedostała się na wyspę na środku jeziora, gdzie pozostaje do dziś. Nie uległa strażakom, którzy chcieli ja przetransportować łodzią i wciąż trwa na polu walki. Nadmienię, ze Pan Łukasz- właściciel krowy- od trzech tygodnie codziennie dostarcza na wyspę żywność dla zwierzęcia. Nie jestem wegetarianine…
A cow has been living alone on an island, attacking anyone who comes near, after staging a miraculous escape on its way to a slaughterhouse.
The animal made its bid for safety last month after it refused to get into a lorry taking it to be killed for meat. Instead it rammed a metal fence before making a dash for the nearby Lake Nysa, south Poland.
After the cow’s owner, known only as Mr Lukasz, attempted to get it back to the farm, the cow broke one of his worker’s arms, according to Polish news show Wiadomosci.
It then entered the water and swam to one of the islands in the middle of the lake. Mr Lukasz said he even saw it dive underwater on its way.